Chyba każdy, kto był na Teneryfie słyszał o miejscowości Las Américas. To największe centrum turystyczne zlokalizowane na południu Teneryfy, jednej z Wysp Kanaryjskich. Pełno tam sklepów, hoteli, barów, dyskotek. Wiele osób myli też Las Américas z sasiądujacymi Los Cristianos i San Eugenio. Ogólnie dla wielu turystów, dla mnie na początku również, całe to wybrzeże, Las Américas, Los Cristianos, San Eugenio, Costa Adeje to było jedno i to samo ;) Granice pomiędzy tymi miejscowościami przechodzą bardzo gładko, i nie ma żadnych widocznych różnic. Plaże ciągną się wzdłuż restauracji, i niewiadomo kiedy, idąc promenadą zmieniamy miasteczko ;)
Samo Las Américas jest dosyć spore. W sumie można w nim wyróżnić kilka stref. Jest jego część z jasnymi plażami, blisko Los Cristianos, np. El Camisón (sesję z tamtej plaży możecie znaleźć tutaj). Dalej idziemy w stronę ciemniejszych, kamienistych plaż dla surferów. Tam właśnie powstała sesja, którą dziś Wam pokażę. A jeszcze dalej są kolejne plaże, i największy turystyczny zgiełk- Playa de Troya, Playa de El Bobo.
Z tej części Las Américas możemy obserwować przepiękne zachody słońca. Nie bez powodu jest to dobre miejsce na sesję zdjęciową :)
W tym miejscu też rośnie typowa dla południowej strefy sucha roślinność, która daje niepowtarzalny klimat
Co za słodycz <3 Rodzinne kadry z wakacji to pamiątka na zawsze !
Mamy też widok na góry, i właśnie miejscowości, o których wspominałam wcześniej - San Eugenio, Costa Adeje, Fañabé, Playa Paraiso. Można tu sobie urządzić naprawdę przyjemny spacer promenadą.
A jak ktoś zgłodnieje, to można chwilę odpoczać i nabrać sił ;)
Bardzo podobało mi się, że ta rodzina wybrała właśnie tą fotografię, bo ona jest tak autentyczna. Nie tylko dzieci, ale my wszyscy tak mamy. Mamy lepsze, i gorsze dni. Dlatego na sesji lifestyle nigdy nie ma wymuszania uśmiechu na siłę. Ma być autentycznie i emocjonalnie.
A gdy na to pozwolimy, to już po chwili może po łzach przyjść dobra zabawa. Jak to w życiu :)
Lubię zabierać Was na sesje w takich miejscach, gdzie krajobraz jest różnorodny. Na przykład plaża, ale i ogród, albo góry, ale i roślinność. Tak było też tutaj. Mieliśmy plażę, kamienie, suchy krajobraz, w tle góry, a jeszcze w pobliżu alejki z piękną roślinnością.
Przyznacie, że dzięki temu jest ciekawiej? :)
A blisko plaży czeka na nas egzotyczna roślinność, która też podkreśli wakacyjny charakter zdjęć.
Czy Las Américas to Wasza lokalizacja ? :)
Comments