Jeśli Teneryfa ma się pochwalić czymś wyjątkowym, to na pewno wulkanem-imponującym El Teide o wysokości 3718m n.p.m., co czyni go najwyższym szczytem w Hiszpanii i najwyższym szczytem na jakiejkolwiek atlantyckiej wyspie. Obecnie El Teide jest wciąż uważany za czynny wulkan, ostatni wybuch nastąpił w 1909 roku. Niejednokrotnie krajobraz ten pojawia się w filmach, i innych produkcjach telewizyjnych, bo naprawdę robi wrażenie. Niektórzy mówią, że jest jak na Marsie, inni, że jak na Księżycu, a to dlatego, że klimat jest tam zdecydowanie suchy, pustynny, kolory zmieniają się od bladobeżowego, poprzez wszystkie odcienie brązu, miejscami czerwieni, aż do czerni. Biorąc pod uwagę, że jest to tak mała wyspa, to ogrom tego obszaru, naprawdę robi wrażenie. Nie wyobrażam sobie być na Teneryfie, i nie zobaczyć tego miejsca. Dodatkowo, jest to niezwykle ciekawa lokalizacja, aby zrobić sesję zdjęciową. Ma niezaprzeczalnie oryginalny wygląd, klimat, i na pewno tworzy niezapomnienie wrażenia. Warto mieć ze sobą pamiątkę w postaci pięknych zdjęć z tego wyjątkowego miejsca.
Ja miałam ogromną przyjemność, spotkać się w tym niezwykle ciekawym miejscu, z równie niezwykle ciekawymi ludźmi. Sesja pary była tym razem naprawdę oryginalna i pełna przygód, a to za sprawą ogromnego talentu Marysi i Juliana. Poznajcie tę parę i ich niesamowitą pasję. Więcej o nich znajdziecie tutaj: http://www.marysiaijulian.pl/
Comments